Ubisoft Forward

https://i.ytimg.com/vi/4al-fIys7Kc/maxresdefault.jpg

Jeżeli czytaliście moje poprzednie recenzje to zdajecie sobie sprawę, że nie byłem zachwycony konferencjami growymi i sprzętowymi w tym roku. I to delikatnie mówiąc. Oczywiście za taki stan rzeczy w głównej mierze możemy winić koronawirusa, którego nikt się nie spodziewał (choć WHO powinno, ale o tym innym razem). Po tym, jak targi E3 zostały odwołane oczy wszystkich skierowały się na inne konferencje poszczególnych wydawców oraz Summer Game Fest, który miał być takim mini E3, a wyszedł zlepkiem trailerów. A więc jako pierwsze dostaliśmy zapowiedzi nowych konsol od Sony oraz Microsoft’u. Same konferencje były chyba najlepiej przygotowanymi imprezami pod względem technicznym w tym roku, ale jako fan PC Master Race 😛 sam ich przebieg nie za bardzo mnie interesował. Następnie dostaliśmy kilka imprez w jednym momencie (w którym miało odbyć się E3) zebranych pod szyldem Summer Game Fest, czyli Guerrilla Collective, The PC Gaming Show, Future Game Show oraz dodatkowo EA Play. SGS można podsumować jednym prostym zdaniem – zlepek miliona trailerów z gier indie, plus kilka większych gier, o których i tak wiedzieliśmy już wcześniej, a nie dowiedzieliśmy się niczego nowego. Ogólnie – zawód i zniesmaczenie. Impreza Electronic Arts również rozczarowała, ale przynajmniej oprócz corocznych sportówek pokazali coś fajnego (po więcej szczegółów odsyłam do moich poprzednich artykułów). Po tym zostały już tylko dwie duże imprezy – Night City Wire oraz Ubisoft Forward. NCW zawiodło mnie chyba najbardziej w tym roku. Ze spodziewanej wielkiej imprezy dostaliśmy 25 minut gadania o pierdołach. Do tego praktycznie co tydzień dostajemy jakiegoś newsa o kolejnej zawartości, z której niestety twórcy musieli zrezygnować. Nie napawa to optymizmem. Ale stwierdziłem, że nie ma się co irytować i załamywać, tylko trzeba czekać na chyba ostatnią większą konferencję w tym roku, gdzie wiedząc o nowych częściach Assasyn’ów i Watch Dogs’ów, nie mogło być mowy o zawodzie – Ubisoft Forward.

Impreza Ubisoftu zaczęła się niespodziewanie ostro, jak wyskok zabójczej Sejuani Orzecha z krzaków na dżungli mega klimatycznym trailerem Watch Dogs Legion. Ogólnie cały początek skupił się na tej grze, zobaczyliśmy skradanie się, walkę i hack’owanie, ale też rozgrywkę więcej, niż jednym bohaterem. Niby wszystko, co już wiedzieliśmy, ale jednak podane w fajny sposób. Premiera gry – 29 października 2020r. Następnie dostaliśmy bardzo fajny trailer shootera (?) Tom Clancy’s Elite Squad. Mój zapał opadł tuż po zapowiedzi, okazało się bowiem, że jest to gra na… urządzenia przenośne na iOS oraz Android. Niestety o samej grze nie dowiedzieliśmy się praktycznie niczego, oprócz tego, że zagramy postaciami z innych gier Ubisoft’u. Po krótkim przypomnieniu Rainbow Six: Siege twórcy pokazali nam kolejny nowy tytuł – Hyper Scape. Jest to battle royale shooter ze skillami postaci, coś jak połączenie Valorant’a z CoD Warzone. W każdym razie rozgrywka zawiera ciekawą mechanikę – co kilka minut gracze będą głosować, jak ma się zmieniać rozgrywka (na razie wiemy tylko o zmianie grawitacji i nieskończonej amunicji). Właśnie ruszyła otwarta beta, więc zachęcam do spróbowania. Warto podkreślić, że prezentacja opierała się na gameplay’ach, a nie tylko trailer’ach, jak praktycznie wszystkie konferencje w tym roku. W tym momencie bardzo płynnie przeszliśmy do Assassins Creed Valhalla. Ponoć zmienił się system walki (zobaczyliśmy np. walkę dwoma… tarczami), ale jest to raczej chwyt marketingowy, bo z tego, co pokazali jest identyczny, a zmiany raczej kosmetyczne. Warto podkreślić, że gra wygląda świetnie. Jak dla mnie jest trochę zbyt kolorowa, ale to dlatego, że spodziewałem się stylizacji na TES: Skyrim i rozgrywki w Skandynawii. Jako że jednak gramy tylko w Anglii taka stylistyka, ma trochę sensu, choć jeszcze więcej miałby ciągle padający deszcz, mgły, przytłumione kolory i ogólnie jednak bardziej przygnębiający klimat. Tutaj dostajemy kolejne kolorowo świecące Origins i Odyssey. Szkoda, bo w tym aspekcie twórcy ewidentnie poszli na łatwiznę. Zresztą w ogóle Ubisoft od kilku lat zachowuje się trochę, jak Electronic Arts w swoich sportówkach – zmieniają lekko grafikę, zapowiadają jakieś wielkie zmiany, które później okazują się mało istotne i sprzedają, jako całkiem nową grę. Z jednej strony rozumiem ludzi narzekających na Valhalla po tej prezentacji, a drugiej – czy to naprawdę tak źle, że dostajemy kolejne Odyssey? Jedyne, do czego mogę się przyczepić, to skacząca po dachach z lekkością piórka, tak na oko ponad 100 kilogramowa pani wiking. No ale cóż, toż to kwintesencja AC 🙂 Premiera 17 listopada tego roku. I na koniec coś, co wyciekło kilka dni temu, ale uznajmy to za niespodziankę 😛 – FarCry 6. Z klimatycznego trailera ze znanym, przede wszystkim z Breaking Bad Giancarlo Esposito nie dowiedzieliśmy się praktycznie niczego, poza tym, że akcja będzie się rozgrywać na wyspie zawierającej zarówno góry i odludzia, jak i miasto oraz tego, że będziemy próbowali obalić dyktatora. W grę zagramy 18 lutego przyszłego roku.

No i to by było właściwie na tyle. Cała konferencja trwała krótko, ale było bardzo treściwie. Można śmiało stwierdzić, że była to najlepsza impreza growa w tym roku. O Valhalla i Legion wiedzieliśmy już wcześniej, o FC6 tylko teoretycznie :), ale Ubisoft potrafił też zaskoczyć, do tego całkiem pozytywnie. Uczcijmy też minutą ciszy wszystkich zawiedzionych brakiem konkretnego gameplay’a Valhalla, którzy po pożegnaniach twórców i zapowiedzeniu kolejnego Ubisoft Forward wyłączyli stream, ponieważ tuż po oficjalnej części wydarzenia dziennikarz wraz z jednym z twórców ograli pół godziny w tę właśnie grę. Jakby tego było mało zobaczyliśmy też kilkanaście minut rozgrywki chyba najciekawszej nowości Ubisoft’u, czyli Hyper Scape. Runda zaczęła się, jak praktycznie każde battle royale – lądujemy z drużyną w jakiejś części miasta i ruszamy do zbierania. Co ciekawe – gdy mapa zjedzie już do najmniejszej postaci, pojawia się na niej korona, którą możemy podnieść i po 45 sekundach wygrywamy spotkanie. Haczyk jest jednak taki, że musimy przeżyć, a po podniesieniu korony stajemy się widoczni dla wszystkich, więc czasem warto zwyczajnie się powybijać.

Na koniec przypominam, że z okazji tego eventu mamy naprawdę wielkie promocje na UPlay’u do ranka 21 lipca.

Dodaj komentarz