NRGeek ładnie wyjaśnia co to jest Nvidia Ansel
– Tom Clancy’s Ghost Recon: Wildlands – otwarta beta trybu PvP w przyszłym tygodniu
– Rzut oka na nowości w aktualizacji 1.8 do The Division i darmowy weekend
– Google chce patentu na uwolnione osiągnięcie polskiego matematyka
– Apple iPhone X zaprezentowany
– Kondycja Polskiej Branży Gier’17
– Battle Royale w Fortnite
– Nowości we wrześniowej aktualizacji PUBG: broń, miasto, mgła i wiele zmian
– Chris Roberts o Star Citizen v3.0 – to coś w rodzaju wczesnego dostępu
– Zapowiedziano This Land is My Land – skradankę open world w klimatach Dzikiego Zachodu
– Polski film dokumentalny prezentuje historię prac nad Wiedźminem
– Gracze Elite Dangerous odkryli niecałe 0,004% galaktyki
– DayZ z najgorszymi wynikami w historii
– Twórcy Rainbow Six: Siege celują w setkę różnych operatorów
– 15 tysięcy dolarów od babci, czyli jak sfinansowano Blizzard Entertainment
– EVE Online z największą zdradą w historii gier wideo
– UBOOT – polski następca Silent Hunter na zapisie rozgrywki
– ARKTIKA.1 – nowa gra twórców Metro zadebiutuje w przyszłym miesiącu
– Grafik CD Projektu w konkursie na polski samochód elektryczny
– Playerunknown’s Battlegrounds – wyciekł dokładny plan pustynnej mapy
PUBG niebezpiecznie powtarza historię znaną z DayZ czy ARK’a – zamiast skupić się na poprawianiu i naprawianiu niedoróbek dodaje się nową zawartość na szczątki silnika Unreal Engine. Mam nadzieję że nie dadzą się przegonić w ciągu najbliższych lat bo ten pomysł nie jest objęty prawami autorskimi, a to co w tej grze jest aktualnie ich własnością (same tekstury i modele) zrobi bez trudu lepiej konkurencja która raczej nie prześpi takich pieniędzy. I żebym nie został źle zrozumiany – dodatki to nie jest zła rzecz sama w sobie, ale widać gołym okiem że w tej firmie są źle ułożone priorytety. To własnie uśmierciło DayZ – PRIORYTETY. Dzisiaj wydaje się to niemożliwe… ale kto by pomyślał że kultowy kiedyś survival ze stajni Bohemia Interactive stanie się pośmiewiskiem w branży, a jednak…
Z drugiej strony nie powinno się oceniać i porównywać gier które jeszcze nie miały swojej premiery lub gier które nigdy jej nie będą miały… 😉
Pamiętniki z DayZ 😉
Na początku wszyscy grali na pękających w szwach serwerach bez słów krytyki które przyszły później, gdy przez błędy lub niedoróbki w silniku walka była utrudniona, proste czynności były trudniejsze do wykonania niż w realnym życiu, często przegrywało się dlatego że postać wykonała dziwną czynność lub wręcz ginęła wchodząc po schodach o drabinach nie wspominając ;P
Póki konkurencyjne gry oferowały podobny stopień zaawansowania techncznego, DayZ wtapiało się w tłum z niedoróbkami ale górując wciąż grywalnością. Gdy technika poszła do przodu te niedoróbki zaczęły odstawać od konkurencji, z czasem coraz bardziej i bardziej, a grywalność pomału schodziła na plan drugi, a może po prostu po tak długim czasie nie była czymś niezwykłym.
Priorytetem firmy stało się łechtanie społeczności nowymi prezentami w grze zamiast gonić technologię.
Gdy Dean Hall (twórca DayZ) wyszedł na scenę i ogłosił wspaniałe plany związane z grą setki tysiące fanów klaskały wierząc że to co robi taki człowiek nie może się nie udać. Gra była na głownej stronie każdej gazety o grach, każdego serwisu www z branży. A ja siedziałem sobie w kącie pukając się w czoło. Zapach śmierci był wyczuwalny z kilometra.
Grałem z wieloma z was i narzekałem ciągle denerwując resztę, starałem się robić to jak najrzadziej, ale widać było że gra jest bez szans na dalszy rozwój na tym silniku. Wreszcie rzuciłem to w kąt, wkrótce i Dean Hall zorientował się w sytuacji i porzucił swoje dziecko.
Ta branża nie wybacza postoju. W tej branży nie ma miejsca dla ludzi którzy powtarzają w kółko „wystarczy”. Jeżeli robisz coś bez zapasu w przód to zanim skończysz będziesz daleko z tyłu.
Z graczami jest podobnie. Przez 30 lat poznałem ich setki. Nikt w moim wieku prawie nie został. To zawsze przykre i zawsze każdego zapamiętam i staram się uwiecznić te chwile (Yotube). Musiałem w końcu przyzwyczaić się do faktu że nie ma na to rady.
Kolejność „zdychania” jest zawsze ta sama:
– mi wystarczy (gdy już nie unowocześnia się sprzętu)
– nie ma w co grać (znudzenie)
– granie w ~1 grę (dogorywanie)
– nie mam czasu na głupoty idę zając się czymś poważniejszym (w wolnym czasie robiąc coś równie „pożytecznego”)
Ta ostatnia faza jest o tyle przykra że z dość niewyjaśnionych powodów osoby te często dziwnie zaczynają się zachowywać:
– „a ty ciągle lubisz grać w te swoje gierki?”
– „tak lubię, tak jak ty lubisz oglądać obcych mężczyzn w spodenkach kopiących kulkę no siatki zawieszonej na metalowych rurkach” – odpowiadam 😀
Życie…
Pozdrawiam wszystkich którzy kiedyś z nami grali, choć nikt tego nie czyta to ja mam to i tak w d… 🙂
I jak się komuś wydaje że Neodrink umarł to ze smutkiem muszę oznajmić że nic nie zarabiamy, nic nie płacimy (Discord) bo choć nie mam refleksu, nie mam celności, wciąż mam dar przewidywania.
I nawet jak umrę bądź skończę bezdomny to serwis i Discord będzie wisiał dopóty, dopóki serwery nie padną, więc nawet się nikt nie kapnie że PazuR kaput 😀
PUBG’owi natomiast życzę wszystkiego najlepszego bo coraz mniej gier PVP mi się podoba, a ta gra zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. Chyba przez sentyment do starych czasów spędzonych z kumplami w ARMA/DayZ. PUBG mi te czasy przypomina, no i jest… losowość i nieprzewidywalność.
Wybaczcie że nie gram tak często w tryby PVP, ale zarówno refleks jak i precyzja która zaczęła spadać u mnie już w wieku 28 lat jest już na tak niskim poziomie że nie chcę nikogo wkurzać (sam siebie też). Czasami wolę sam się po cichu pomęczyć jak nikt nie patrzy.
O ile w życiu prywatnym jestem szybszy od rówieśników około 5-cio krotnie to już w grach mówimy o reakcji rzędu mniej niż 1/10 sekundy (100ms). A to za dużo żeby równać się ze średnim graczem na PC. Byłem co najmniej ponadprzeciętnym graczem, również w sporcie w RL (nerdem zostałem później) to pogodzić się z tym nie jest łatwo zwłaszcza ze świadomością że lepiej już nigdy nie będzie. Jak wiecie nagrywam bądź streamuję dużo rozgrywek i mam możliwość obejrzenia swoich powtórek w zwolnionym tempie. Zazwyczaj tam gdzie zaczynam używać wyrazów niecenzuralnych bądź kończę stwierdzeniem „cheater” okazuję się że na powtórce wszystko jest w najlepszym porządku. To już nie jest kwestia tego że nie zdążyłem zareagować, ja po prostu tego już nie widzę. Nie jest ciężko ocenić nawet o jakie czasy chodzi mając film o parametrach przykładowo 60fps (frame per second) łatwo klatka po klatce to obliczyć (1s=1000ms).
Wiek to jedno,a wieloletnia bardzo ciężka i fizyczna praca spowodowała delikatnie mówiąc że „pianistą już nie zostanę”. Nie jestem w stanie nawet składać komputerów jak dawniej, precyzyjne rzeczy to już sprawa dla mnie niewykonalna. Nawet diody RGB z klawy mi pouciekały, a trzecia myszka stwierdziła że zrobi Logitechowi zły PR. No cóż jedne skille się straciło – inne zyskało. Czekam na premierę klawiatury z betonu i myszki z mechanizmem prasy hydraulicznej, rolkę zrobię z walca drogowego wtedy na pewno precyzja wróci.