Zima się zbliża i czekając na powrót Urvisa/Voice from Silesia (Neodrink never forgets) cofnijmy trochę dziś czas i powspominajmy…
Sławomira Łosowskiego zawszę będę promować, chłop z mojego regionu. Ciężko też nie uznać jego twórczości mocno związanej z technologią od 1969 roku za przełomową w latach wczesnej cyfryzacji. On nie musi dodawać drugiego „I” do nazwy zespołu. To wszystko jego, muzyka w szczególności. Tragicznie w życiu doświadczony nie poddał sie i do dziś gra min. ze swoim synem (perkusja). Gorąco zachęcam do odwiedzenia kanału na youtube.